Kiedyś to było i teraz też jest
Retromania zatacza koło, a przeważnie krąży nisko, jak sępy przyczajone do konsumpcji wzgardzonych resztek. To jednak jedyne podobieństwo: poważnie nie sądzę, by romansowanie z przeszłością było koncepcją poślednich lotów. Redystrybucja, recykling, re-cośtam. Staramy się być eko, zero-waste i może nawet wydobyć z popkultury (rozrywki) elementy edukacyjne. Można płakać, że najmłodsi przedstawiciele Gen Z nie znają Pixies czy o zgrozo, Queen i Freddiego Mercury’ego, ale można też zajawić ich nieco bardziej współcześnie. Wersem, samplem, a w końcu: inspiracją.
Był taki moment kilka lat temu, gdy wszyscy ponownie zachłysnęli się ejtisami. “Stranger Things”, Kate Bush, Fleetwood Mac, stare dzieje. Rynek to podchwycił i nagle każda piosenka zaczynała się od syntezatorowego intro. Polska przyjęła modę jak swoją i mocno przycisnęła do serca. Tamten okres to sentymentalno-eksperymentalney “Bal u Rafała” Ralpha Kaminskiego czy ekstraświeży album “8” Ofelii. Nie, żeby zapędów w stronę klimatu, który Gen Z zna tylko z filmów i aesthetic obrazków na Pintereście, nie było wcześniej. Tutaj piję do nieistniejącej już grupy Super Girl & Romantic Boys. W 2013 r. nie zrobili furory, dziś mieliby hiciora, który cały czas słychać na Schodkach.
Conan Gray. Spóźniony na własną imprezę
Skacząc po dekadach, aktualnie jesteśmy w latach 00. Styl Y2K rezonował sobie powoli w tle, dziś widać go na ulicach i subtelnie słychać w najnowszych wydawnictwach. Olivia Rodrigo w “GUTS” vibe’uje z klimatem Avrill Lavigne (która swoją drogą zaliczyła wielki powrót), a Billie Eilish z FINNEASEM nagrali album tak dobry (i naszpikowany “zerowymi” hitami), że śmiało można powiedzieć, że “HIT ME HARD AND SOFT” zjadło dwa poprzednie wydawnictwa artystki.
Polecamy na eBilet.pl
HIGH FESTIVAL – Silesia 2024
Chorzów
Zwiedzanie ZOO Warszawa
Warszawa
Pan Li
Poznań
Voucher eBilet
eBilet
Ethno Jazz Festival: Randy Brecker/Ada Rovatti Quintet
Wrocław
Nemo – Break The Code Europe Tour 2025
Kraków, Poznań, Warszawa
Kwiat Jabłoni Turnus Tour
Gdańsk/Sopot, Katowice, Kraków i inne
Tokio Hotel
Warszawa
Joost Klein: Europapa Tour (2025)
Warszawa
RY X
Wrocław
Toby z Monachium – JESTEŚ JEDYNA DLA MNIE!
Zdzieszowice
Piotr Rubik „Niech mówią że to nie jest miłość”
Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Olsztyn i inne
LORDS OF THE SOUND: Music of Hans Zimmer
Kraków, Warszawa
Państwowy balet Gruzji “Aphkhazeti” z chórem i orkiestrą na żywo
Kraków, Łódź, Lublin i inne
Raz Dwa Trzy i ICON Orkiestra Kameralnie
Wrocław
Ten rok w moim odczuciu jest w ogóle szalenie płodny i szalenie dobry pod względem muzycznym (The Last Dinner Party, J. Bernardt, St. Vincent, Chapell Roan) – ot tak, na początek) Wśród premier znalazł się też gwóźdź tego artykułu, czyli “Found Heaven”, trzeci album Conana Graya, estetycznie, koncepcyjnie i brzmieniowo zrealizowany w stylu, który ponownie zamienia się w relikt przeszłości. Pierwszy singiel “Never Ending Song” wydany rok temu już wtedy był odrobinę nieaktualny. Pospane czy przespane? Ja powiem: stylowo spóźnione.
“Found Heaven”. Conan Gray i wehikuł czasu
Kiedy marketing, sprzedaż i popularność bazują na tym, jak idą single, całościowy odsłuch lubi przynosić rozczarowanie. Szczególnie że coraz mniej piosenek wychodzi dopiero z płytą, ten stosunek jest nierówny i lubi dobiegać do absurdu. “Found Heaven” osiągnęło wynik 5:7, co uważam za efekt przyzwoity szczególnie w kontekście, że moim zdaniem album jest pozbawiony skipów.
Okładka płyty “Found Heaven”
Conan Gray trafił w pik, czerpiąc od najlepszych i nakładając na inspirację międzyepokowy filtr autentyczności. Widzę go trochę jako podróżnika w czasie, dogłębnie eksploatującego jedną erę i dokonującego syntezę jej sztuk. Tytułowy utwór wjeżdża z podniosłym chórem typu Queen, “Never Ending Song” macha do Michaela Jacksona, po drodze pojawiają się gitary niby ze złotej ery Guns N’ Roses, delikatne odbicie w kierunku boysbandowej aury Daryla Halla & Johna Oatesa czy mechaniczna surowość podpatrzona od Pet Shop Boys.
A co najlepsze: to nie są piosenki, które brzmią “tak jak”. Żadne tanie ściągnie jak na klasówce z biologii w ostatniej ławce, tylko bardzo solidne studium gatunku i samodzielne badanie, odpowiadające rozprawie doktorskiej. Wytrwała polemika, najlepsze asy z rękawa i co: “Found Heaven” jest niecodzienną kontynuacją porzuconej teorii zmierzającej w stronę pozyskania dowodu.
Nie trzeba cliffhangera. “Found Heaven” od A do Z
Większość piosenek jest o miłości (najlepsze piosenki zawsze są o miłości), ale Conan Gray zostawił na “Found Heaven” zakładkę na rozliczenie przeszłości i rozgrzeszenie. Akt odpuszczenia grzechów to pierwszy krok: początkowo nieco mroczny, przywodzący na myśl rock operę. Gotyckie klawisze na start wprowadzają funeralny nastrój do spółki z wysokimi partiami artysty, co później rozbija się o totalną popówę. Nagłe zmiany klimatu to motyw przewodni płyty, choć teoretycznie poruszamy się nieprzerwanie w jednym temacie. Rozstrzał jest szeroki: od tęsknych akordów, rozjeżdżające się syntezatory, zawodzące partie smyczkowe i podbity bas. Po drodze Conan przeżywa nieodwzajemnioną miłość, zdrady, odwraca perspektywę, a w końcu wraca: pogodzony z samym sobą i światem.
Materiały prasowe/Universal Music Polska
“Winner” jest modelowym zamknięciem albumu. Balladowy wstęp może wydać się nudny, lecz nic bardziej mylnego: wjeżdża tam zaraz pompa, szeleszcząca perkusja i chórki. Nie jest to mój ulubiony track, ale solidny wybór i klamra kompozycyjna, poprzedzona takimi perełkami jak “Miss You” czy “Bourgeoisieses”. Szczególnie ten drugi, mający coś wspólnego z “Tainted Love” Soft Cell nie daje się zapomnieć. Strukturalnie i tekstowo prosty jak barszcz, ale coś mi robi. Prawdopodobnie chodzi o życzeniowe myślenie i pogardę dla kapitalizmu przy jednoczesnym uwielbieniu otaczania się ładnymi rzeczami.
Liczę do trzech
Kwietniowa premiera “Found Heaven” doprowadziła mnie do kilku ciekawych wniosków. Po pierwsze: w byciu późnymi naśladowcami trendów nie ma nic złego. Po drugie: romantyzowanie epok, których nigdy(?) nie doświadczymy, mamy we krwi. Po trzecie: Conan Gray udowodnił, że powroty to to, co kochamy najbardziej. (Po czwarte: fraza powtarzana z uporem na rytmicznej stopie jest ponadczasowa)
Gorące wydarzenia
Gorące wydarzenia
Festiwal Góry Literatury
05.07.2024-05.07.2024
Kłodzko, Nowa Ruda, Ścinawka Górna i inne
FAME 22: Ultimate
31.08.2024-31.08.2024
Warszawa
Open’er Festival 2024
03.07.2024-03.07.2024
Gdynia
JIMEK & GOŚCIE – SUBKLASYKA
30.11.2024-30.11.2024
Łódź
Nemo – Break The Code Europe Tour 2025
12.04.2025-12.04.2025
Kraków, Poznań, Warszawa
SBM FFestival 2024
29.08.2024-29.08.2024
Warszawa
Warsaw Rocks: Scorpions, Europe & others
26.07.2024-26.07.2024
Warszawa
Audioriver Festival 2024
12.07.2024-12.07.2024
Łódź
CARBON Silesia Festival
14.06.2024-14.06.2024
Zabrze
MIUOSH x Zespół Śląsk: Pieśni Współczesne II
06.01.2025-06.01.2025
Bielsko-Biała, Katowice, Kraków i inne
100. Mistrzostwa Polski w Lekkoatletyce – Bydgoszcz 2024
27.06.2024-27.06.2024
Bydgoszcz
OFF Festival Katowice
02.08.2024-02.08.2024
Katowice
Sun Festival 2024
26.07.2024-26.07.2024
Kołobrzeg
Marcus & Martinus – We Are Not The Same Tour
20.09.2024-20.09.2024
Warszawa
2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw
17.05.2025-17.05.2025
Warszawa
Grubson – 20 lat na scenie
09.12.2024-09.12.2024
Warszawa
Molchat Doma
16.11.2024-16.11.2024
Gdańsk, Warszawa
KSW 97
24.08.2024-24.08.2024
Tarnów
Yung Gravy
15.11.2024-15.11.2024
Warszawa
HIGH FESTIVAL – Silesia 2024
15.08.2024-15.08.2024
Chorzów
05.07.2024-14.07.2024
31.08.2024-31.08.2024
03.07.2024-06.07.2024
30.11.2024-30.11.2024
12.04.2025-15.04.2025
29.08.2024-31.08.2024
26.07.2024-26.07.2024
12.07.2024-14.07.2024
14.06.2024-15.06.2024
06.01.2025-03.03.2025
27.06.2024-28.06.2024
02.08.2024-04.08.2024
26.07.2024-28.07.2024
20.09.2024-20.09.2024
17.05.2025-17.05.2025
09.12.2024-09.12.2024
16.11.2024-17.11.2024
24.08.2024-24.08.2024
15.11.2024-15.11.2024
15.08.2024-16.08.2024